Uczcili 228 rocznicę wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej.
W czwartek 24 marca pod Kopcem Kościuszki na Wólce zgromadzili się przedstawiciele partii politycznych, władz samorządowych miasta i powiatu oraz reprezentująca Poseł Annę Cicholską Monika Golubska, by uczcić 228 rocznicę wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej.
Zebranych przywitał Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej Henryk Antczak. Następnie zabrał głos były dyrektor Muzeum Ziemi Mławskiej dr Leszek Arent, który przypomniał historię tego zrywu narodowego jakim była Insurekcja Kościuszkowska.
- Jest to już 228 rocznica wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej. Oficjalnie Insurekcja została ogłoszona na rynku w Krakowie 24 marca 1794 roku. Kościuszko wówczas powiedział znane słowa :”Władzy, którą otrzymałem od społeczeństwa nie użyję na swój własny użytek tylko dla dobra publicznego” – mówił dr Leszek Arent. Ten zryw narodowy jakim była insurekcja wybuchł tak naprawdę nie w Krakowie tylko tu na Północnym Mazowszu. Sygnałem do działań przeciwko Rosji był bunt Pierwszej Wielkopolskiej Kawalerii Narodowej pod dowództwem brygadiera Antoniego Madalińskiego, która była skoncentrowana w okolicach Ostrołęki. Wystąpił przeciwko zarządzeniu Rady Nieustającej dotyczącej redukcji wojska polsko-litewskiego o połowę. Przeciwstawiali się temu Madaliński wraz z innymi patriotami skupionymi wokół Kościuszki, który działał w Saksonii. Powstanie przeciw Rosji było planowane na wiosnę. Madalińskie swoją brygadą udał się wzdłuż granicy pruskiej na Mazowszu z Ostrołęki do Przasnysza i 14 marca był w Mławie witany owacyjnie przez społeczeństwo. W tym miejscu należy przytoczyć epizod mławski, że kilka oddziałów Madalińskiego przekroczyło w nocy z 14na 15 marca granicę z przewodnikami mławskimi i dokonali napadu na oddział huzarów pruskich w Szreńsku. Wywiązała się bitwa, która zakończyła się zwycięstwem Polaków. Po tym wrócili do Mławy i dalej brygada pomaszerowała w kierunku Krakowa, gdzie oficjalnie ogłoszono insurekcję.
Mówca wspomniał również o analogii tamtych wydarzeń z tym co obecnie dzieje się na Ukrainie
- Wtedy Rosjanie, caryca Katarzyna likwidowała Państwo Polskie, a Polacy walczyli do końca przez ponad pół roku przeciwstawiając się agresorowi i to samo jest teraz, gdzie Rosja Putina próbuje zlikwidować niepodległe Państwo Ukraińskie. Czyli wówczas była likwidacja i teraz jest próba likwidacji niepodległego państwa – mówił Leszek Arent Co to pokazuje? Pokazuje, to że Rosja prowadzi od dawna imperialną politykę, czyli od czasów Piotra Wielkiego. Rosja uważa się za państwo imperialne, które może podbijać inne narody i uzależniać je od siebie. Sytuacja jest więc podobna do czasów insurekcji. Różnicą jest to, że wówczas nie było pomocy ze strony innych narodów dla Polski tu świat zachodu wspiera Ukrainę. Ważne jest to, że Ukraina się nie poddaje. Miejmy nadzieję, że zwyciężą i ta imperialna polityka Rosji zostanie przynajmniej na jakiś czas zahamowana. Dzieje się to dzięki pomocy Polski i innych krajów zachodu.
Obchody zakończyło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy przez delegacje mieszkańców i przedstawiciele samorządów wśród, których była delegacja Starostwa Powiatowego w Mławie ze starostą Jerzym Rakowskim i Przewodniczącym Rady Powiatu Janem Łukasikiem na czele.
